Nie bez przyczyny temat ten jest poruszany przeze mnie jako jeden z pierwszych. Mianowicie, uwielbiam spędzać czas z dziećmi na tego typu zabawach!
Spytasz, co w tym wyjątkowego? Po prostu zalet nie ma końca…
Zabawy kuchenne są bardzo atrakcyjne dla dziecka (naśladowanie „dorosłych” czynności), ćwiczą koordynację ręka – oko (wkładanie składników do garnka, wkładanie garnka do pieca lub odkładanie garnka na kuchenkę), rozwijają wyobraźnię (wymyślanie wytwornych dań), rozwijają umiejętności zabawy „na niby” (odgrywanie scenek w restauracji), uczą czekania na swoją kolej (raz gotuje dziecko, raz Ty), rozwijają słownictwo (opowiadanie o swoich daniach i składnikach), usprawniają procesy planowania swoich działań (żeby zrobić pizzę trzeba najpierw wyrobić ciasto, później przygotować składniki, ułożyć je na cieście i dopiero na samym końcu włożyć ją do pieca i zjeeeeeść).
W zabawach tego typu największe jednak pole do popisu pozostawiają nam używane przez nas gadżety i składniki kuchenne, dzięki którym dzieci mają szanse poznawać różne faktury i oswajać się z nimi. Ze względu na porę roku i pogodę za oknem możemy wyróżnić dwie grupy, jakby nie było, pomocy dydaktycznych: do użytku w domu i do użytku na świeżym powietrzu.
Gdy pogoda nie pozwala nam na spacer, np. z powodu smogu, jesteśmy zmuszeni zostać w domu… gdzie przecież nigdy nie powinno być nudno! Podczas zabaw kuchennych „pod dachem” można korzystać z plastikowych czy drewnianych przedmiotów kupionych w sklepach, ale mogą być to także: piasek kinetyczny, ryż, fasola, groch, podarta gazeta, kulki styropianowe, kubeczki po jogurtach, prawdziwe przyrządy kuchenne „podkradzione” mamie z kuchni (pamiętam, że gdy byłam mała właśnie to sprawiało mi największą radość), kolorowe pompony, bibuła, folia bąbelkowa itp. Jeżeli zastanawiasz się jak można to wszystko wykorzystać, to już spieszę z odpowiedzią. Z produktów sypkich możecie korzystać w sposób standardowy (robić zupę czy podawać jako dodatek do dania – ryż, groch, fasola), podarta gazeta czy pomponiki mogą służyć do ozdoby ciasta lub do pizzy – jako ser lub przyprawy. A co z folą bąbelkową? Cóż… może zostać wspaniałym naleśnikiem z dżemem!
Pomysłów jest sporo, musicie tylko, drodzy dorośli zapomnieć o faktycznym przeznaczeniu przedmiotu i stworzyć nowe, albo po prostu posłuchać swoich dzieci (wulkanów pomysłów).
W sytuacji, gdy spędzamy czas na świeżym powietrzu proponujemy dzieciom jak najwięcej aktywności, żeby pozostać tam jak najdłużej. Wtedy nieoceniona będzie kreatywność młodych ludzi. Nie należy ograniczać w tym dziecka, ponieważ takie działania rozwijają poczucie sprawczości oraz wzmacniają poczucie własnej wartości i oczywiście wspomagają kreatywne, nieszablonowe myślenie. Dziecko może was zaskoczyć tym, co przyniesie do zabawy, jednak i Wy możecie je zadziwić proponując takie rzeczy jak: wodę i piasek = błoto (tak bardzo uwielbiane przez dzieci – atrakcyjne), szyszki, liście, patyki do mieszania zupy czy kamienie, korę drzew, płatki kwiatów lub czarną ziemię. Tak naprawdę, wszystko co znajdziecie pod ręką da się zamienić w pyszną zupę lub super tort urodzinowy.
Aby wykonać wszystkie czynności o których mowa, niezbędna jest koncentracja uwagi. Dziecko (mam nadzieję, że Ty także) nawet się nie zorientuje, że bawicie się w tą samą zabawę, dajmy na to, godzinę. Wynika to z dużej różnorodności zabawy i jej atrakcyjności. Ważnym jest, aby zwracać uwagę dziecka na działania jakie wykonujecie i starać się, aby każda czynność miała swój początek i koniec.
Po przeczytaniu tego tekstu, mam nadzieję, że już w żadnym domu kubki po jogurcie nie wylądują od razu w koszu, tylko otrzymają drugie życie w postaci miski do zupy lub foremki do babeczek.
Życzymy Wam samych smakowitości!
Autor:
Katarzyna Abramska
Grafiki:
korzystanie z zasobów strony pl.freepik.com
<a href="https://pl.freepik.com/darmowe-zdjecie-wektory/tlo">Tło zdjęcie utworzone przez freepik - pl.freepik.com</a>